This site uses cookies.
Some of these cookies are essential to the operation of the site,
while others help to improve your experience by providing insights into how the site is being used.
For more information, please see the ProZ.com privacy policy.
This person has a SecurePRO™ card. Because this person is not a ProZ.com Plus subscriber, to view his or her SecurePRO™ card you must be a ProZ.com Business member or Plus subscriber.
Affiliations
This person is not affiliated with any business or Blue Board record at ProZ.com.
Services
Translation, Interpreting
Expertise
Specializes in:
Poetry & Literature
General / Conversation / Greetings / Letters
Tourism & Travel
Linguistics
Music
Also works in:
Education / Pedagogy
Cinema, Film, TV, Drama
History
Religion
Folklore
Philosophy
Advertising / Public Relations
Astronomy & Space
Media / Multimedia
Idioms / Maxims / Sayings
Computers (general)
Science (general)
More
Less
Rates
Polish to Italian - Standard rate: 0.25 EUR per word / 29 EUR per hour Italian to Polish - Standard rate: 0.25 EUR per word / 29 EUR per hour French to Polish - Standard rate: 0.25 EUR per word / 29 EUR per hour German to Polish - Standard rate: 0.25 EUR per word / 29 EUR per hour French to Italian - Standard rate: 0.25 EUR per word / 29 EUR per hour
German to Italian - Standard rate: 0.25 EUR per word / 29 EUR per hour
More
Less
Portfolio
Sample translations submitted: 1
Italian to Polish: la chimera, Sebastiano Vassalli
Source text - Italian p. 200-201
Capitolo ventunesimo
La sposa
Atonia comparve per la prima volta davanti all’inquisitore il 14 maggio, un venerdì: con notevole ritardo rispetto al precetto – cioè alla convocazione del Tribunale – perché Bartolo per molti giorni non aveva voluto saperne di attaccare il carro e di portarla a Novara “soltanto per i preti”. (Gridava in mezzo al cortile: “ Che si credono? Di poter far andare il mondo come vogliono loro? Io non ho tempo per loro! Devo pensare alle mie semine!”). Infine, aveva ceduto alle insistenze della signora Francesca. C’era il mercato delle sementi a Borgo San Gaudenzio e lui ne avrebbe approfittato per accompagnare a Novara le due donne senza rinunciare ai suoi principi: in città apposta per i preti – continuava a ripetere – non ci sarebbe mai andato! Mai e poi mai! S’arrangiassero loro a mandarla a prendere, l’Antonia, se volevano interrogarla e giudicarla: lui aveva altro da fare e da pensare! Continuava a imprecare mentre portava il cavallo fuori dalla stalla, mentre lo attaccava alle stanghe del carro. Ribadiva il concetto appena espresso: lui non voleva impicciarsi, a nessun costo! Accompagnava sua moglie e la ragazza fino a Borgo San Gaudenzio e le lasciava lì. Se la vedessero poi loro, con i preti; tanto lui Bartolo lo sapeva dalla nascita cosa vuole dai contadini quella gente, quando si occupa di loro: “Vogliono soldi! Ancora soldi! Sempre soldi! Qualunque cosa s’inventino è per quello, e anche stavolta ci riusciranno a cavare il latte dal toro – cioè: a ottenere da me l’impossibile – ma non pretendano che io li aiuti! No e poi no!”. Le due donne, impegnate a vestirsi, tardavano a scendere e Bartolo, che d’abitudine non gridava quasi mai, si mise a urlare: “Francesca! Atonia! Vi sbrigate?”.
“Se non scendete entro un minuto, vado via da solo!”.
Translation - Polish Vassalli, Chimera.
Rozdział dwudziesty pierwszy
Panna młoda
Atonia pojawia się po raz pierwszy przed inkwizytorem w piątek 14-go maja: ze znacznym opóźnieniem względem precetto – konwokacji Trybunału – ponieważ Bartolo przez wiele dni nie chciał nawet słyszeć o zaprzęgnięciu do wozu i o zawiezieniu jej do Nowary “tylko dla księży”. (Krzyczał stojąc pośrodku podwórka: “Za kogo oni się uważają? Za tych co co to nadają światu kierunek taki jaki im się tylko podoba? Ja nie mam dla nich czasu! Muszę myśleć o moich zasiewach!”). Na koniec uległ jednak naleganiom żony Franceski. W Borgo Gaudenzio odbywały się właśnie targi nasion i pomyślał o wykorzystaniu tej sytuacji aby zawieźć obie kobiety bez rezygnowania ze swoich zasad: do miasta tylko i wyłącznie dla księży – powtarzał – nigdyby się sam nie wybrał! Nigdy! Pofatygowaliby się oni aby kogoś po nią, Antonię, wysłać, jeśli chcieli ją przesłuchiwać i osądzać: on miał co innego na głowie! Nadal złorzecząc wyprowadził konia ze stajni i wpiął go do dyszla wozu. Powtarzał dopiero co wypowiedziany pogląd: za nic nie miał zamiaru się wtracać! Podwoził żonę i dziewczynę aż do Borgo San Gaudenzio i tam je zostawiał. Załatwią one sprawy z księżami; on, Bartolo, wiedział już od urodzenia czego ci ludzie chcą od gospodarzy kiedy się nimi interesują: “Chcą pieniędzy! Jeszcze pieniędzy! Zawsze pieniędzy! Czegokolwiek by nie wymyślili to wszystko po to i tym razem też im się uda wydostać mleko z byka – tzn. otrzymać ode mnie niemożliwe – ale niech sobie nie myślą, że im pomogę! Nie i jeszcze raz nie!”. Obie kobiety, zaprzątnięte ubieraniem się, opóźniały swoje zejście i Bartolo, który zwykle nigdy nie podnosił głosu, wrzasnął: “Franceska! Antonia! Pospieszycie się czy nie?”.
“Jeżeli nie zejdziecie w ciągu minuty to jadę sam!”.
More
Less
Experience
Years of experience: 21. Registered at ProZ.com: Jan 2008.
Adobe Acrobat, Microsoft Excel, Microsoft Word, Powerpoint
Bio
My name is Anna Maciejko. I'm 33. My native language is polish and I speak italian, french and german too. I live in Italy and I finished my languages study in Verona. Actually I work in a school as french teatcher.