Rozmyślałem maszerując : Czy jest coś złego w zaniechaniu zachwycania się Smarą w blasku zachodzącego słońca, bez naturalnego przycupnięcia w podziwie dla ruin, bez oparcia wzroku na jej zabytkach, wplątanych w linię horyzontu? Myślę, że nie. Nie wyczuwam w sobie potrzeby imitowania Chateaubriand’a na romańskim Forum. Nie znalazłem się tutaj w tym celu.
Postać cielesna: To, co normalnie mogłoby mnie zatrwożyć, opuszczenie jelit,zginający się w łuk kręgosłup
Show full text